Forum poświęcone serialowi i filmom "Star Trek"
Administrator
to był jedyny, który widziałem i jest zarąbisty
Offline
Administrator
Mi też się bardzo podobał, ale niestety i tak ma pare wad. Oglądałam go na komputerze i najbardziej mnie wkurzało tłumaczenie np.: wulkanistów. Nie mogli się troche pofadykować i zobaczyć jak się tłumaczy?
"Żyj długo i w dostatku" to był pierwszy błąd który zauważyłam. Z tego co pamiętam to "żyj długo i pomyślnie".
Ale pomijając to wszystko był naprawde świetny. Dużo humoru, aktorzy podobni to TOS-owych (McCoy najbardziej ), no i pojawienie się Spocka (z oryginalnej serii) nawet jeśli wyglądał jak tysiącletnia mumia
Myślałam, że jakoś naprawią tą linie czasu, ale nie. Nawet i może fajnie, ale wygląda na to, że wszystkie seriale od TOS-a do Voyagera zostaną zmiatane pod miotłe. I zostanie tylo Enterprise, na które wszyscy pomstują. Ja jak narazie nie mam zdania na jego temat bo nie oglądałam. Ja wogóle tylko TOS-a oglądałam i STIII, GEN i STXI.
A tak na marginesie, nie widziałam żadnego specjalnego tematu więc... chciałabym się tu przywitać
Offline
Administrator
No cóż. Powrót do początków ST było dobrym pomysłem. Tylko że jeśli zaczynali oni swoje wyprawy, czy nie było trochę naciągane to z podróżą w czasie. to była bardzo ostra i zagmatwana akcja. Ale na czymś Hollywood musi zarabiać...
Offline
Administrator
Janma_Szlod napisał:
Tylko że jeśli zaczynali oni swoje wyprawy, czy nie było trochę naciągane to z podróżą w czasie.
Dla mnie naciągane było to, że na końcu filmu, Kirk odrazu zostaje kapitanem statku
Offline
Administrator
Hmmm... A czemu nie?
Offline
Administrator
Z tego co wiem, to żeby zostać awansować na kapitana trzeba mieć range: komandora, a przed tym, chorążego,podporucznika,porucznika i komandora porucznika.
A Kirk jest dopiero kadetem
Jeszcze jedno mnie nęci...
jak to się stało że Spock jest inny. W serialu w życiu by się nie zakochał... no dobra przydażało mu się raz na ruski rok... ale w tedy dostał pyłkami po oczach, a później trawił do planety w przeszłości (kiedy wolkanie jeszcze nie potrawili zapanować nad emocjami). Chyba tylko raz zakochał się "naprawde" ;P
Offline